Lectionary Calendar
Tuesday, May 21st, 2024
the Week of Proper 2 / Ordinary 7
Attention!
Take your personal ministry to the Next Level by helping StudyLight build churches and supporting pastors in Uganda.
Click here to join the effort!

Read the Bible

Biblia Brzeska

I Księga Samuela 26

1 I przyszli Zyfejczycy ku Saulowi do Gabaa, a powiedzieli mu: Izali się nie kryje Dawid na pagórku Hachila, który jest przeciw Jesymon?2 Ruszył się tedy Saul i ciągnął ku puszczy Zyf, aby tam szukał Dawida, a miał z sobą trzy tysiące mężów z Izraela prawie na wybór.3 I położył się Saul z wojskiem na pagórku Hachila, które jest przeciw Jesymon podle drogi, a Dawid mieszkał na puszczy i dowiedział się, iż go Saul gonił aż na puszczą.4 Posłał tedy Dawid szpiegi a dowiedział się, że Saul przyszedł za pewne.5 Przetoż przyszedł aż ku miejscu, gdzie Saul leżał z wojskiem i widział kędy spał Saul i Abner, syn Nerów, hetman wojska jego. Bo Saul spał w obozie, a lud leżał około niego w namieciech swoich.

6 I mówił Dawid ku Achimelechowi Hetejczykowi i ku Abisajemu, synowi Sarwiego, bratu Joabowemu, tymi słowy: Kto ze mną pójdzie ku Saulowi do wojska? Odpowiedział Abisaj: Ja z tobą pójdę!7 A tak Dawid i Abisaj przyszli w nocy do wojska, a Saul leżał śpiąc w obozie, a szefelin jego był wetknion w ziemi u głowy jego. Abner też z ludem inem spali około niego.8 Tedy rzekł Abisaj ku Dawidowi: Podał dziś Bóg nieprzyjaciela twego w ręce twoje. A przetoż teraz proszę cię niechaj go przebiję oszczepem ku ziemi jedno raz, a więcej nie powtórzę.9 Ale Dawid rzekł ku Abisajemu: Nie zabijaj go, abowiem któż nie zostanie winien, jesliżeby się targnął swą ręką na pomazańca Pańskiego?10 Nad to rzekł Dawid: O jakoć Pan żywie, żeć go on sam zabije, abo przyjdzie dzień jego, iż umrze, abo na wojnę pociągnie i tam zginie.11 Ale mnie uchowaj tego Panie, abych się miał targnąć ręką swoją na pomazańca Pańskiego. Przeto teraz weźmi szefelin, który jest w głowach jego i dzban wodny, a pódźwa precz.12 A tak Dawid wziął szefelin i dzban wodny, który był u Saula w głowach i odeszli, a żaden nie widział, ani czuł, ani się ocucił, ale wszyscy spali, abowiem był Pan dopuścił na nie sen twardy.

13 I przeszedszy Dawid na inszą stronę przeciw onej, stanął na wierzchu góry z daleka, a był plac niemały miedzy niemi.14 I zawołał Dawid na lud i na Abnera, syna Nerowego, tak mówiąc: A nie ozowieszże mi się Abner? A on mu odpowiedział: Ktoś ty jest, co wołasz na króla?15 Tedy Dawid rzekł k niemu: A więceś ty to mąż? A któryż taki jest, jakoś ty w Izraelu? Przeczżeś nie strzegł króla, pana twego? Abowiem oto przyszedł jeden z ludu, chcąc zabić króla, pana twojego.16 Zaisteś to niedobrze uczynił, a jako żywie Pan, żeście godni śmierci, którzyście nie strzegli pana swego, pomazańca Pańskiego. Patrzajże teraz, kędy jest szefelin królewski i dzban wodny, co był u głów jego?17 Poznał tedy Saul głos Dawidowy i rzekł: A twójże to głos, synu mój Dawidzie? Odpowiedział Dawid: Tenci jest królu, panie mój.18 Nad to rzekł: Przeczże mię prześladujesz, służebnika swego? Cóżemci wżdy zawinił, a com wżdy uczynił tak złego?19 A tak teraz proszę królu, panie mój, usłuchaj słów służebnika twego. Jesliże cię Pan pobudził przeciwko mnie, tedy niechaj będzie ubłagan ofiarą, ale jesliż ludzie, niechajże będą przeklęci przed Panem, którzy mię dziś wyganiają, abych nie stał przy dziedzictwie Pańskiem, a przypędzają mię, abych służył bogom cudzem.20 Lecz Pan nie dopuści, aby krew moja była rozlana na ziemię, chociaż wyszedł król izraelski szukać pchły jednej, jakoby też kto gonił kuropatwę po górach.

21 Rzekł tedy Saul: Zgrzeszyłem. Wróćże się, synu mój Dawidzie, abowiemci już dalej nic złego nie uczynię, gdyżeś tak dziś sobie zacnie poważył zdrowie moje. Otociem ja głupie uczynił i zbłądziłem niewymownie.22 Zatym rzekł Dawid: Oto szefelin królewski, chodź hajw który z służebników a weźmi ji.23 Niechajże odda Pan każdemu wedle sprawiedliwości i wierności jego, abowiem podał cię był dziś Pan w ręce moje, alem ja nie chciał podnieść ręki mej na pomazańca Pańskiego.24 A oto jakom ja dziś zacnie u siebie poważył zdrowie twoje, tak też i moje niechaj będzie zacnie poważone przed Panem, a on mię niechaj wyrwie ze wszytkiego ucisku.25 A Saul rzekł ku Dawidowi: Błogosławionyś ty jest, synu mój Dawidzie. Zaiste ty zacnem będziesz w sprawach swoich. Odszedł potym Dawid w drogę swą, a Saul się też wrócił do miejsca swego.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile