Lectionary Calendar
Wednesday, May 15th, 2024
the Seventh Week after Easter
Attention!
We are taking food to Ukrainians still living near the front lines. You can help by getting your church involved.
Click to donate today!

Read the Bible

Biblia Brzeska

I Księga Królewska 8

1 Tedy zebrał król Salomon wszytki starsze izraelskie i wszytki celniejsze z każdego pokolenia i przedniejsze z domów izraelskich do siebie do Jeruzalem, aby przeniesiona była skrzynia przymierza Pańskiego z miasta Dawidowego z Syjonu.2 I zebrali się wszyscy mężowie izraelscy do króla Salomona miesiąca września w uroczyste święto, a ten miesiąc jest siódmy.3 A gdy się zeszli wszyscy starszy izraelscy, wzięli kapłani skrzynię Pańską.4 I przynieśli ją oni kapłani i Lewitowie z przybytkiem zgromadzenia i ze wszytkiem naczyniem, które było w nim.5 A wszytko zgromadzenie izraelskie, które się zeszło do Salomona króla, było z nim przed skrzynią i ofiarowali z nim owce i woły, których dla wielkości nie możono obliczyć ani oszacować.6 Wnieśli tedy kapłani skrzynię przymierza Pańskiego do miejsca jej, które jest miejsce modlitwy i do miejsca naświętszego pod skrzydła cherubinów.7 Abowiem cherubini rozciągnęli skrzydła swoje nad miejscem, na którem skrzynia stała i okryli ją z wierzchu i z drążkami jej.8 I pociągnęli onych drążków, których końce widać było z kościoła przed miejscem modlitwy, ale z dworu nie widać ich było i tamże zostały, aż do dnia dzisiejszego.9 A w skrzyni nie było jedno dwie tablicy kamienne, które tam był schował Mojżesz w Horeb, gdy Pan brał przymierze z syny izraelskimi, po wyjściu ich z ziemie egiptskiej.10 Gdy tedy wyszli z miejsca świętego kapłani, obłok napełnił dom Pański.11 Tak iż nie mogli kapłani tam wytrwać dla posługowania przed obłokiem, abowiem chwała Pańska napełniła dom jego.

12 Tedy rzekł Salomon: Panie, któryś rzekł: Iż chcesz przemieszkawać w obłoku.13 Zbudowałemci dom ku mieszkaniu twojemu i gmach, w którym ty przebywać będziesz na wieki.14 I obróciwszy król oblicze swoje, błogosławił wszytkiemu zgromadzeniu izraelskiemu, które tam było.15 Przytym rzekł: Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg izraelski, który mówił usty swemi z Dawidem, ojcem mojem i mocą swą wypełnił mu obietnicę swoję.16 Abowiem tak rzekł: Od onego czasu, jakom wywiódł lud swój izraelski z Egiptu, nie obrałem sobie żadnego miasta ze wszytkiego pokolenia izraelskiego ku zbudowaniu domu, gdzieby imię moje wzywane było, alem obrał Dawida, aby był przełożonem nad ludem moim izraelskim.17 A Dawid, ociec mój, miał wolą budować dom imieniowi Pana, Boga izraelskiego.18 Ale rzekł k niemu Pan: Dobrześ uczynił, iżeś umyślił zbudować dom imieniowi mojemu.19 Wszakże ty nie zbudujesz domu tego, ale syn twój, który wynidzie z biódr twoich, ten zbuduje dom imieniowi memu.20 A tak Pan potwierdził słowo swoje, które powiedział, abowiemem ja nastał na miejsce ojca mego Dawida, a siadłem na stolicy izraelskiej, jako Pan powiedział i zbudowałem dom imieniowi Pana, Boga izraelskiego.21 I postanowiłem tu miesce skrzyni, gdzie jest przymierze Pańskie, które uczynił z ojcy naszymi wywiódszy je z ziemie egiptskiej.

22 Tedy stanął Salomon u ołtarza Pańskiego przed wszytkim zgromadzeniem izraelskim, a podniósł ręce swoje ku niebu.23 A rzekł: Panie, Boże izraelski, tobie nie jest żaden bóg podobny, ani na niebie w zgórę, ani na ziemi nisko, gdyż ty chowasz umowę, a czynisz miłosierdzie nad służebniki twemi, którzy ze wszytkiego serca swego posłuszni są tobie.24 Któryś spełnił obietnicę służebnikowi twemu Dawidowi, ojcu memu, którąś mu był poślubił, abowiem to coś ty mówił usty swemi, wypełniłeś mocą swą, jako się to dziś okazuje.25 Przeto teraz o Panie, Boże izraelski, racz wypełnić służebnikowi twemu Dawidowi, ojcu memu, to, coś do niego mówił temi słowy: Nigdy nie zaginie od obliczności mojej potomek narodu twego siedzący na stolicy izraelskiej, by tylko synowie twoi przestrzegali dróg swoich, chodząc przede mną jakoś i ty chodził.26 A tak teraz o Boże izraelski proszę, spełni słowo twoje, któreś mówił do sługi twego Dawida, ojca mego.27 Ale izali będzie mieszkał Bóg na ziemi? Gdyż ani niebo, ani wysokości jego ciebie ogarnąć nie mogą, jakoż daleko mniej ten dom, którym ja zbudował?28 Ale wejźrzy na modlitwę służebnika twego i na prośbę jego o Panie, Boże mój, a wysłuchaj wołania i modlitwy, którą się ja dziś, służebnik twój, do ciebie modlę.29 A niech będą otworzone oczy twoje nad tym domem w nocy i we dnie, nad miejscem, o którymeś powiedział: Tamże będzie imię twoje. A wysłuchaj modlitwę, którą ja, służebnik twój, czynię na tym miejscu.30 Wysłuchaj prośby służebnika twego i ludu twego izraelskiego, który się na tym miejscu modlić będzie, a wysłuchaj go z nieba, z miejsca mieszkania twego, abyś był jemu miłościw, gdy go wysłuchasz.31 Gdy człowiek zgrzeszy przeciwko bliźniemu swemu, a przywiedzie go na przysięgę, że przysięże przed ołtarzem w tym domu twoim.32 Wysłuchaj go z nieba, a to uczyń sądząc sługi swoje, abyś winnego osądził oddawając mu wedle złości jego, a tego abyś okazał sprawiedliwym, który niewinny jest, obchodząc się z nim wedle jego sprawiedliwości.33 Gdy lud twój izraelski porażon będzie od nieprzyjaciela, przeto iż zgrzeszył przeciwko tobie, a potym się nawróci wyznawając imię twoje, a prosząc i modląc się tobie w domu tym.34 Wysłuchajże ji z nieba i odpuść grzech ludowi twemu izraelskiemu, a przywróć je do ziemie, którąś dał przodkom ich.35 Gdy też niebo będzie zawarte tak, iż deszcz nie będzie, przeto że zgrzeszyli przeciw tobie. Potym gdy się modlić będą na tym miejscu wyznawając imię twoje, a odwrócą się od grzechu swego, kiedy je skarzesz.36 Wysłuchaj je z nieba, a odpuść grzech sługam twoim i ludowi twemu izraelskiemu, gdy je nauczysz drogi prawej, po której chodzić mają i spuścisz deszcz na ziemię twoję, którąś dał ludowi twemu w dziedzictwo.37 Gdy będzie głód na ziemi, mór susza, rdza, szarańcza i chrząscze, abo gdy nieprzyjaciel oblęże miasta ludu twojego, abo gdy będzie którekolwiek karanie i choroba.38 Tedy ktokolwiek ze wszytkiego ludu twojego izraelskiego modlitwę i prośbę czynić będzie, uznawając żałość serca swego, a podnosząc ręce ku temu domowi.39 Wysłuchajże go z nieba, z miejsca mieszkania twego, a odpuść mu, oddawając każdemu wedle spraw jego, ty który serce jego wiesz, abowiem ty sam znasz serca wszytkich ludzi.40 Aby się ciebie bali, póki żyć będą na ziemi, którąś dał ojcom naszym.41 Nad to, jeśli cudzoziemcy, którzy nie są z ludu twojego izraelskiego, przyjdą z ziemie dalekiej dla imienia twego.42 Usłyszawszy jako jest wielkie imię twoje, a jako jest mocna ręka twoja i ramię twoje wyciągnione, a przyszedszy będą się modlić w domu tym.43 Wysłuchajże ich z nieba, z miejsca mieszkania twego, dawając im to wszytko, o co cię prosić będą oni cudzoziemcy, aby wszyscy narodowie ziemscy poznawszy imię twoje, bali się ciebie, jako i lud twój izraelski, a iżby też doświadczyli, że wzywane jest imię twoje w tym domu, którym ja zbudował.44 Gdy wynidzie lud twój na walkę przeciw nieprzyjacielowi swemu, gdziekolwiek je poślesz i będą ciebie Pana prosić obróciwszy się ku miastu, któreś obrał i ku domowi, którym ja zbudował imieniowi twemu.45 Wysłuchaj z nieba modlitwę i prośbę ich, a sprawę ich weźmi w opiekę swoję.46 Gdy też zgrzeszą przeciw tobie, bo nie masz żadnego człowieka, któryby nie grzeszył, a rozgniewawszy się podasz je pod moc nieprzyjacielowi, który je pojmawszy weźmie w niewolą do ziemie nieprzyjacielskiej tak daleko jako i blisko.47 I tamże w onej ziemi, do której zawiedzieni są w niewolą obaczą się i nawrócą, a k temu ciebie prosić będą w ziemi tych, którzy je pojmali do więzienia, wyznawając, iż zgrzeszyli, a niesprawiedliwie i niepobożnie uczynili.48 I nawrócą się do ciebie całym sercem i zupełną duszą swoją w ziemi nieprzyjaciół, do których są do więzienia pojmani, a będą się modlić tobie, obróciwszy się przeciw ziemi swej, którąś dał ojcom ich i przeciw miastu, któreś obrał i domowi, którym zbudował imieniowi twemu.49 Wysłuchaj z niebieskiego mieszkania twego modlitwę i prośbę ich, a weźmi sprawę ich w opiekę swoję.50 A bądź miłościw ludowi twemu, który przeciw tobie zgrzeszył i odpuść wszytki nieprawości ich, których się przeciw tobie dopuścili, a ony, do których pojmani są w niewolą, nakłoń ku miłosierdziu, aby się nad nimi zmiłowali.51 Abowiem tenci jest lud i dziedzictwo twoje, któreś wywiódł z Egiptu z pośrzodku pieca żelaznego.52 Abyś wyjźrzał oczyma twymi na prośby służebnika twego i na prośby ludu twego izraelskiego i wysłuchaj ich we wszytkim, o co cię wzywać będą.53 Abowiemeś je ty wyłączył sobie w dziedzictwo ze wszytkich narodów ziemie, jakoś o tym powiedział przez Mojżesza, sługę twego, gdyś wywiódł ojce nasze z Egiptu o Panie, Boże.

54 A gdy Salomon dokończył wszytkiej onej modlitwy i prośby ku Panu, powstał od ołtarza Pańskiego, a przestał klęczeć i podnosić rąk swych ku niebu.55 Ale stojąc błogosławił wszytkiemu zgromadzeniu izraelskiemu, głosem wielkim mówiąc:56 Błogosławiony Pan, który dał odpoczynienie ludowi swemu izraelskiemu według wszytkiego jako powiedział, a nie opuścił żadnego słowa z onych dóbr, które obiecał przez Mojżesza, służebnika swego.57 Niechajże będzie z nami Pan, Bóg nasz, jako był z ojcy naszemi, a niechaj nas nie opuszcza.58 Aby nakłonił serca nasze ku sobie, żebychmy chodzili we wszytkich drogach jego, strzegąc rozkazania, wyroków i sądów jego, które przykazał ojcom naszym.59 Niechajże zawżdy prośby moje, które przyjdą przed Pana, Boga naszego we dnie i w nocy, aby on przyjął sprawę służebnika swego i sprawę ludu swego izraelskiego po wszytki dni.60 Żeby poznali wszyscy narodowie ziemscy, że Pan jest Bogiem, a nadeń iny nie jest.61 A serce wasze niechaj będzie doskonałe z Panem, Bogiem naszem, chodząc w wyrocech jego, a chowając rozkazania jego, tak jako dnia dzisiejszego.

62 A tak król i wszytcy Izraelitowie sprawowali z nim ofiary przed Panem.63 I sprawował Salomon ofiary spokojne Panu dwadzieścia dwa tysiąca wołów, owiec sto i dwadzieścia tysięcy, a poświęcili dom Pański, tak król jako i wszyscy Izraelitowie.64 Onegoż dnia król poświęcił pół sieni, która była przed domem Pańskim i sprawował tam ofiary palone, ofiary śniedne i tłustości ofiar spokojnych, chociaż ołtarz miedziany, który był przed Panem był mały, a nie mógł na sobie odzierżeć onych ofiar palonych, śniednych i tłustości ofiar spokojnych.65 Tegoż czasu ustawił Salomon święto i wszyscy Izraelczycy z nim i było wielkie zgromadzenie od granice Emat aż do rzeki egiptskiej przed Panem, Bogiem naszem, przez czternaście dni.66 Potym dnia ósmego rozpuścił lud, który błogosławiwszy królowi, rozszedł się do przybytków swoich z wesołem, a z radosnem sercem, z onych wszytkich dóbr, które uczynił Pan Dawidowi, słudze swemu i ludowi swemu izraelskiemu.

 
adsfree-icon
Ads FreeProfile